Co takiego ma w sobie tradycyjna medycyna tybetańska? To tu duch i ciało stanowią jedność, mistycyzm łączony jest z praktycznymi wskazówkami pozwalającymi na co dzień dbać o zdrowie. Tu filozoficzne traktaty o sensie życia, osiągnięciu szczęścia i równowagi ducha w sposób naturalny przechodzą w doskonale podręczniki terapeutyczne!

Medycyna tybetańska staje się coraz bardziej popularna. Dlaczego? Jest to podyktowane wysoką skutecznością proponowanych terapii. Przez setki lat medycyna tybetańska była pieczołowicie pielęgnowana i rozwijała się w ośrodkach medycyny ludowej (tradycyjnej) w Chinach, Indiach, Tybecie i Mongolii. Olbrzymią rolę przypisuje ona profilaktyce schorzeń, prawidłowemu sposobowi życia, bycia, odżywiania się. 

Naucza, że człowiek dążąc do szczęścia powinien zachować również równowagę duchową. Jej brak jest jednym ze źródeł powstawania schorzeń. Ciągły pośpiech, dążenie za wszelką cenę do sukcesu w pracy, czy w biznesie doprowadza do tego, że tracimy równowagę i w konsekwencji zapadamy na różne choroby. 

Tysiące udokumentowanych przypadków wyleczenia pacjentów Przychodni Narantem jest również dowodem jej skuteczności.

Umiejętne łączenie zdobyczy zachodniej medycyny z doświadczeniem Wschodu, prawdziwe holistyczne podejście do człowieka daje wymierne efekty w leczeniu wielu, nawet przewlekłych, schorzeń. 

Starożytne traktaty medycyny tybetańskiej odnoszą się także do problemu etyki lekarskiej mówiąc: „Lekarz nie tylko powinien dbać o czystość swoich narzędzi, ale również o czystość swoich myśli i imienia!” Jakże mądre przesłanie, które powinno być także drogowskazem dla współczesnych lekarzy.

Medycyna Tybetańska – posłuchajcie o jej filozofii:

Akupunktura należy do starożytnych metod terapeutycznych. Jest to metoda uznana przez Światową Organizację Zdrowia. Jest  bardzo popularna na Wschodzie, ale także coraz bardziej popularna i na Zachodzie. Doceniana przez terapeutów również z wiedzą akademicką. W Niemczech i we Francji jest refundowanym zabiegiem medycznym. W Niemczech istnieje nawet szpital kliniczny, który zajmuje się tylko akupunkturą. Pacjenci przebywają w warunkach szpitalnych korzystając z zabiegów akupunktury i ziołolecznictwa.

Pamiętajcie! Akupunktura może być wykonywana wyłącznie przez przeszkolonych lekarzy! Bo może być niebezpieczna w nieodpowiednich rękach! Akupunkturę powinien wykonywać lekarz mający wiedzę o anatomii człowieka.

Akupunktura jest rodzajem refleksoterapii. Na ludzkim organizmie istnieje wiele tzw. bioaktywnych punktów. Oddziaływając w sposób świadomy na te punkty możemy uzyskać wiele odpowiedzi tzn. pożądanych przez lekarza reakcji organizmu pacjenta, które zapoczątkują proces zdrowienia chorego.

Posłuchajcie o akupunkturze:

Zarówno medycyna akademicka jak i medycyna wschodu wyróżniają dwie przyczyny występowania chorób, a mianowicie:

  • Egzogenne ⇒ tj. wirusy, bakterie ale także ciepło,  zimno, wiatr, czy wilgoć – te czynniki są ważnymi przyczynami wszystkich chorób, szczególnie chorób dróg oddechowych,
  • Endogenne ⇒ to wszystkie nasze zmysły, wszystkie emocje, czyli m.in. smutek, obawy, stresy, nerwy. Każda tego typu emocja może spowodować zachwianie równowagi i w konsekwencji chorobę.

Wśród metod stosowanych w przychodni Narantem w leczeniu schorzeń są m.in. akupunktura, akupresura, akupunktura z bańkami ogniowymi czy magnetycznymi, moksoterapia. Stosuje się je w połączeniu z ziołolecznictwem oraz terapiami psychologicznymi, bo niezwykle ważna jest też rozmowa z pacjentem i poznanie przyczyn endogennych wystąpienia dolegliwości bądź schorzenia.

Ziołolecznictwo to ważny element w procesie leczenia. W wydaniu medycyny tybetańskiej jest to najbardziej rozbudowany system fitoterapii oparty na wielowiekowym doświadczeniu mnichów tybetańskich i innych praktyków.

Efektem tego są unikatowe, sprawdzone receptury, które są obecnie przedmiotem zainteresowania i badań zachodnich koncernów farmaceutycznych.

Medycyna tybetańska używa mieszanek ziołowych opartych na starodawnych, rozbudowanych recepturach o sprawdzonym działaniu.

Czasami  mieszanki te występują z dodatkiem minerałów czy nawet szlachetnych metali typu złoto czy srebro. Dawki poszczególnych składników receptury są niezwykle małe a jednak odznaczają się, w połączeniu z innymi składnikami, niezwykłą skutecznością działania! Co też jest niezwykle istotne – nie powodują one żadnych skutków ubocznych!

Przykładowo wśród dostępnych preparatów ziołowych jest tzw. naturalna aspiryna stosowana między innymi przy przeziębieniach. Działa lepiej niż syntetyczna aspiryna dostępna w aptekach nie wykazując przy tym żadnych działań ubocznych. Czego chcieć więcej 🙂

Posłuchajcie o przyczynach występowania chorób, metodach leczenia, w tym o ziołolecznictwie:

Często zdarzają się przypadki, gdy na terapię do przychodni Narantem przychodzi pacjent leczący się na choroby przewlekłe, przykładowo astmę, nadciśnienie, czy też inne. W początkowym etapie leczenia dr Delgermaa Munkhu bada pacjenta z pulsu♥, obserwuje go podczas zabiegów akupunktury, diagnozuje czy poprawia się jego samopoczucie. Gdy uzna, że można, to powoli stara się odstawić chociaż część leków. Zdarzają się także przypadki, gdy do przychodni przychodzą młodzi pacjenci, którzy już chorują na nadciśnienie! A pojawiło się ono w wyniku z stresu, braku ruchu, czy też otyłości. W takim przypadku pracując z nimi, dając pewne zalecenia można im pomóc bez konieczności stosowania leków!

Osiągnięcia wiedzy akademickiej nie są absolutnie negowane, lekarze pracujący w przychodni starają się łączyć wiedzę zdobytą podczas studiów medycznych z wiedzą medycyny wschodu. Łącząc terapie starają się osiągnąć maksymalny, korzystny dla pacjenta efekt terapeutyczny!

Posłuchaj o interakcjach ziół z lekami w chorobach przewlekłych oraz o możliwościach leczenia:

Według medycyny Tybetańskiej za występowanie alergii (wziewnych, pokarmowych, skórnych) odpowiadają m.in. częste infekcje w dzieciństwie a w ich wyniku osłabiona śledziona oraz osłabiona wątroba.

Alergia pokarmowa jest w dużym stopniu związana z żołądkiem i wątrobą.

Alergie skórne powinno się leczyć przez oczyszczenie wątroby, uspokojenie żołądka i śledziony.

Dość często zdarza się, że przychodzą pacjenci ze zdiagnozowaną alergią – katarem siennym przechodzącym nawet w astmę. A okazuje się, że to problem zbliżony, ale nie alergia! I tu możemy śmiało twierdzić, że taki rodzaj pseudo-alergii jest wyleczalny.

Na jakim tle może wystąpić tego typu pseudo-alergia?

Przykładowo u osób po 40 r.ż. ujawnia się nagle alergia wziewna na kurz, na roztocza. Lekarze zaczynają przepisywać leki antyhistaminowe itd. – „A u nas podczas wywiadu medycznego i po głębszym rozpatrzeniu sprawy okazuje się, że pacjent nadużywa  papierosów, alkoholu, lubi zjeść tłusto, pikantnie, czyli jednym słowem prowadzi dość niezdrowy tryb życia” – mówi Pan Cenguunjav Hunjav. Najważniejsze jest uświadomienie pacjentowi tego faktu! Wtedy może nastąpić poprawa i problem znika.

Posłuchaj o alergiach:

Co to jest tzw. naturalny antybiotyk?

Naturalnego antybiotyku w żadnym wypadku nie można porównać do tzw. antybiotyku syntetycznego czy półsyntetycznego. Ich działanie jest zupełnie różne, natomiast efekt jak najbardziej podobny!

Ziołowe antybiotyki pobudzają siły odpornościowe organizmu do wytwarzania przeciwciał.

Jednym ze znanych i lubianych przez lekarzy w przychodni Narantem preparatów, który często stosują m.in. w przypadku wystąpienia infekcji dróg oddechowych u swoich pacjentów, nawet i u małych dzieci jest taki, który zawiera bardzo subtelne dawki dzikiego chrzanu.

Naturalny antybiotyk nie zubaża flory bakteryjnej w organizmie, nie powoduje spadku odporności!!

Wracamy tu do taktyki leczenia medycyny wschodniej, gdzie organizm traktowany jest jako całość. I dlatego, gdy leczony jest jakiś narząd czy to akupunkturą czy preparatami ziołowymi to nie można zaszkodzić innemu narządowi.

Gdy leczymy przeziębienie musimy wzmacniać energię w nerkach, funkcje śledziony, wzmacniać albo oczyścić funkcje wątroby. I na tym polega nasze leczenie! – mówi dr Delgermaa Munkhu.

Równie ważne poza omawianymi powyżej metodami są zalecenia co do prawidłowego odżywiania! Te zalecenia dopełniają całości leczenia pacjenta.

W przychodni Narantem każdy przypadek, każdy pacjent traktowany jest indywidualnie. Nie dostaniemy tu żadnych generalnych  zaleceń i dobrze 🙂

„Bo każdy pacjent ma swój mikrokosmos i do tego trzeba się dopasować z konkretnymi zaleceniami!” – mówi Pan Cenguunjav Hunjav.

Posłuchajcie o naturalnym antybiotyku jak również o konsekwencjach przewlekłych stanów zapalnych w organizmie:

 

Badanie z pulsu – naturalna, bezinwazyjna i całkowicie bezpieczna metoda diagnostyczna, której tradycja wywodzi się z tradycyjnej medycyny chińskiej i mongolskiej. Polega na analizie pulsu w sześciu miejscach na tętnicy promiennej. Badanie pozwala na wychwycenie zaburzeń w pracy poszczególnych narządów i wykrycie pierwszych symptomów choroby.

Gośćmi Radiokliniki są: Pan Cenguunjav Hunjav – jeden z założycieli Przychodni NARANTEM oraz Pani dr Delgermaa Munkhu – lekarz internista z wykształceniem akademickim – ukończyła Akademię Medyczną w Ułan Bator. Nostryfikowała dyplom lekarski w Polsce, gdzie pracuje od ponad 15 lat. Ukończyła szkoły medycyny naturalnej (akupunktura w niepłodności, akupresura) w Ułan Bator, w Pekinie i w Warszawie. W swojej pracy wykorzystuje z powodzeniem wiele medycznych technik Wschodu, m.in. akupunkturę, bańki, masaż shiatsu, zioła.

Medycyna Tybetańska Narantem

Przychodnia Narantem mieści się w centrum Warszawy przy ul.Łuckiej 20 lok.1202.

Zapraszamy również do polubienia i śledzenia profilu Przychodni na Facebooku: https://www.facebook.com/PrzychodniaNarantem?fref=ts

 

 

6 KOMENTARZE

  1. Szanowni Redaktorzy,
    naprawdę polecacie nam pacjentom usługi pani Delgermaa Munkhu ? Przed nazwiskiem stoi „dr”, czy ta osoba jest rzeczywiście po doktoracie, czy tylko „dr” ma sugerować nie do końca ten być może doktorat ? Jeżeli go ma to powinno być „dr med”. Piszecie, że skończyła różne szkoły akupunktury, podczas gdy nie są to ukończone jakieś szkoły akupunktury, tylko kurs akupunktury – leczenia niepłodności i akupresury. A to jest bardzo duża różnica. Można przykładowo skończyć kilku letnią szkołę medycyny naturalnej i być lekarzem akupunktury, ale tu jest jedynie ukończony krótki kurs, ale za to jest następna myląca informacja na temat lekarki. Wiemy, że pracuje od 15 lat w Polsce w zaciszu prywatnego gabinetu, a nie wiadomo z jakim stażem przyjechała do Polski i gdzie wcześniej pracowała, gdzie nabywała doświadczenie zawodowe i pod czyim nadzorem. Może swoim własnym ? Z zamieszczonej informacji o lekarce wynika, że jest jedynie po kursie leczenia niepłodności akupunkturą i akupresury, natomiast jak dobrze zrozumiałam w Warszawie w prywatnym gabinecie zajmuje się też ogólną akupunkturą, diagnozą z pulsu ? Czy to możliwe , że tak jest ? I taką osobę nam Państwo polecacie ? Nieprawdopodobne. Polecam zapoznać się jeszcze z facebookiem tej lekarki. Na jej facebooku są zamieszczone jakieś mrożące krew zdjęcia rozszarpanego człowieka przez niedźwiedzia, więzienie, butelki piwa, itd, a sama lekarka kusi seksapilem, niezliczonymi swoimi zdjęciami, w tym krótkich spodenkach i podkoszulku. Osobiście nikomu bym nie poleciła takiego „pseudospecjalistę akupunktury” i takiej osoby żadnemu choremu.
    Polecam artykuł na temat powikłań w akupunkturze opracowany przez WHO, tamtejsi eksperci polecają jedynie dobrych specjalistów po studiach akupunktury, a nie po krótkich kursach. http://www.who.int/bulletin/volumes/88/12/10-076737/en/
    Dla porównania polecam do zapoznania się ze stronami innych prawdziwych specjalistów akupunktury z Niemiec i Anglii
    http://www.akupunktur.de/dr.bahr
    http://www.drliclinic.com/
    Artykuł będzie zgłoszony do Ministerstwa Zdrowia z prośbą o jego usunięcie.
    Pozdrawiam
    lekarz z Warszawy

    • Panie „lekarzu” chyba pan zdrowo przesadził. Ta Pani ma wpisane, że ukończyła uniwersytet medyczny w Ułan Bator, czyli chyba jednak jest z wykształcenia lekarzem? Obejrzałam też zdjęcia, nie widzę na nich nic niestosownego, ot zwykłe zdjęcia z podroży, z rodziną, Pan jak rozumiem w ciepłych porach podróżuje z golfie i długich spodniach zakryty po szyję?:) Może po prostu chodzi o walkę z konkurencją, tylko co to za metody…

  2. Moja żona od lat ma łuszczycę. Korzysta oczywiście z klasycznej medycyny. Jestem sceptycznie nastawiony do lekarzy. Po pierwsze; zanim wykryto u niej łuszczycę minęły lata. Wcześniej chodziła prywatnie do lekarzy, lekarzy z tytułami dr nauk medycznych, a nawet pani profesor nie była w stanie od razu właściwie rozpoznać schorzenia. Dopiero kolejny zwyczajny dermatolog powiedział „Przecież pani ma zwyczajną łuszczycę!”. Stan się oczywiście pogarsza i dzisiaj po 20 latach widać symptomy łuszczycowego zapalenia stawów. Oczywiście każde przeziębienie jest niebezpieczne. Jak tu się z niego leczyć, jeśli najpierw lekarka, uchodząca za dobrą, daje antybiotyki bez osłony, a później grzybicę gardła rozpoznaje jako anginę i dalej daje antybiotyki? Zastanawiam się nad pójściem do tzw. lekarzy tybetańskich. Ja na szczęście nie choruję i nie chcę mieć z lekarzami do czynienia. Używam ziół, używki odstawiłem prawie z 100%, lewatywa itp. Miałem poważne problemy z kręgosłupem jakieś 15 – 20 lat temu. Znajomy lekarz praktykował jako początkujący akupunkturę. Pupilem sobie komplet igieł i on mi je wkuwał. Dzisiaj to sława w tej dziedzinie. Czy pomogła akupunktura, czy moje zainteresowanie medycyną naturalną? Nie wiem! Inną sprawą jest to, że pacjent wie lepiej i nie zamierza spróbować metod, które wydają się mu głupie, stosuje lekarstwa według własnego uznania, spodziewa się rezultatów już za kilka dni, nie chce zmienić swych przyzwyczajeń czy diety. Oczywiście zbytnia otwartość też może przynieść szkody, bo lekarzy-szamanów jest bez liku. Działają też pod przykrywką Ośrodków Medycyny Naturalnej. Sam doświadczyłem leczenia przepukliny pachwinowej przez uduchowionego katolika z Indonezji, sygnowanego przez OMN z Łodzi. Wyciągnął jedynie nabożnie pieniądze.

  3. Ratunku.Nie mogę przekonać twordogłowych psychiatrów do skuteczności leczenia przez lekarza medycyny tybetańskiej- Tenzin Jangchub.On jest mnichem,był ochroniarzem Dalaj Lamy,uczył się pod okiem osobistego lekarza Dalaj Lamy.Efektem jest to,że biorę leki tybetańskie i jednocześnie muszę brać chemiczne,psychiatryczne.Dla mnie psychiatria jest godna pogardy,już bliżej jestem zwolennikiem antypsychiatrii.Wymyślili mi schorzenie-dwubiegunówkę gdzie można wpychać symptomy.Bardzo długo byłem uzależniony od benzodiazepin.Na swojej drodze miałem ok10 psychiatrów-jedynie 1 rokuje nadzieje.

  4. Kochani czytelnicy, jak walcza koncerny farmaceutyczne o rynek, to widac po reklamach w tv.
    Wiadomo jest, ze wszystkie antybiotyki powoduja skutki uboczne. Ziola natomiast dzialaja kompleksowo i nie powoduja skutkow ubocznych. Namawiam moich znajomych do korzystania z medycyny wschodu, jak rowniez do naturalnych metod leczenia. Lecze luszczyce u lekarza medycyny Tybetanskiej i juz widze pozytywne rezultaty po 10 dniach brania ziol.!!! Pozdrawiam Pola

Zapytaj lub skomentuj:

Napisz komentarz
Podaj swoje imię