Zmiany w żywieniu dzieci to zamach na ich wolność i zbyt restrykcyjne przepisy? Czy dbałość o zdrowie młodego pokolenia, które już ma nadwagę? Żywienie dzieci to nie lada wyzwanie! Sprawdźmy, czy zmiany dotyczące tego, co powinny jeść nasze maluchy rzeczywiście są konieczne!
[aktualizacja: 01’2021]
Żywienie dzieci. Czy zmiany są konieczne?
Z badań Instytutu Żywności i Żywienia (IŻiŻ) wynika, że już 22,3% uczniów szkół podstawowych i gimnazjów ma nadwagę lub otyłość. Polskie 11-latki są grubsze niż ich rówieśnicy w Europie i USA. Ponadto z raportu Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) wynika, że w ciągu ostatnich 20 lat w naszym kraju trzykrotnie wzrosła liczba dzieci z nadwagą. Skala problemu narasta – naukowcy mówią wręcz o epidemii otyłości wśród młodego pokolenia. Zmiany w żywieniu są zatem konieczne!
Dane statystyczne są w tej kwestii bezsporne! W Polsce z roku na rok przy bywa dzieci z nadwagą i otyłością. Polskie dzieci należą do najszybciej tyjących w całej Europie!
Placówki oświatowe stanowią wzór do naśladowania?
Placówki edukacyjne powinny wskazywać prawidłową drogę i nakreślać dzieciom, co jest dla nich dobre! Wcześniej, kiedy w sklepikach szkolnych można było kupić słodki napój, ciastka, żelki czy czekoladki, był to sygnał dla dzieci, że skoro są to produkty dostępne w szkole to musza być dobre i z pewnością nie szkodzą ich zdrowiu. Wielu rodziców i dzieci było również przekonanych, że placówki oświatowe podają dzieciom tylko to, co jest dla nich najlepsze i to, co służy ich zdrowiu.
Niestety przesłodzone napoje, słodkie serki, brak warzyw, czy nadmiar produktów smażonych w jadłospisach dzieci były codziennością. Wcześniej obowiązywały jedynie zalecenia, jak powinno wyglądać żywienie. Obecnie nadano im akt prawny, który nakazuje stosowanie jasnych reguł.
Przeczytaj również: Nadwaga i otyłość – czy tylko takie szkody wyrządza dziecku cukier?
Żywienie dzieci i ogólne przesłanki rozporządzenia
Zasadniczym celem rozporządzenia Ministra Zdrowia z 26 sierpnia 2015 roku (i jego późniejszej nowelizacji z 26 lipca 2016 roku; przyp. red.) jest wzmocnienie ochrony zdrowia dzieci, poprzez ograniczenie dostępu do środków spożywczych zawierających znaczne ilości składników niezalecanych dla ich rozwoju. Chodzi tu głównie o ograniczenie cukru i tłuszczu, a także soli i potraw smażonych. Promowane jest natomiast spożycie warzyw, owoców i produktów mlecznych.

Ziemniaki bez soli, mięso bez przypraw?
Wiele placówek odebrało te ograniczenia jako całkowity zakaz stosowania cukru, soli czy tłuszczu. W wielu miejscach zrezygnowano także z przypraw. W rezultacie dzieci mają jeść nieposolone ziemniaki czy jałowe mięso. To absurd i absolutne niezrozumienie nowych wytycznych!
Oczywiście przepisy regulują ilość cukru, soli czy tłuszczu w produktach i potrawach. Nikt jednak nie nakazuje całkowicie wykluczyć ich z jadłospisu. Do przygotowania nowego menu dla dzieci potrzebne są dobre chęci personelu oraz wiara, że zmiany wprowadzone w rozporządzeniu są słuszne. Wymagają też większej kreatywności w kuchni i tworzenia potraw, które będą smakowały dzieciom nawet przy tych ograniczeniach.
Na szczęście jest światło w tunelu!
Na szczęście znamy przykłady placówek, dla których rozporządzenie to nie problem. Pokrojone owoce w kubeczkach, koktajle mleczno-owocowe czy owoce suszone sprzedawane w małych opakowaniach zamiast czekoladek w sklepikach cieszą się dużym zainteresowaniem dzieci. W wielu przedszkolach nowe zasady w żywieniu wprowadzono również „bezboleśnie”.
Dzieci nie grymaszą i z chęcią zjadają wszystkie posiłki?
W niektórych placówkach personel bardzo się stara i pozytywnie podchodzi do wprowadzonych zmian. Oczywiście zdajemy sobie sprawę, że dla wielu placówek zmiany z różnych przyczyn nie są łatwe do wprowadzenia. Z tego względu Akademia Zdrowego Przedszkolaka służy pomocą poprzez szkolenia, które wielu placówkom bardzo pomogły w sporządzaniu zdrowego i smacznego menu zgodnego z nowym rozporządzeniem.
To może Cię zainteresować: By niejadek jadł obiadek. Co sprzyja zaburzeniom łaknienia u dzieci?
Żywienie dzieci. Winna tylko szkoła czy także przedszkole?
Oczywiście szkoła czy przedszkole to nie jedyne źródła narastającego problemu nadwagi wśród najmłodszych.
Rodzice również ponoszą odpowiedzialność za ten stan rzeczy! Oni również poprzez żywienie w domu, po powrocie dziecka ze szkoły lub przedszkola, kształtują ich nawyki żywieniowe. Dlatego konieczna jest też szeroko zakrojona edukacja wśród rodziców.
Smutne jest niestety to, że rodzice często bagatelizują ten problem. Wielu z nich nawet nie zastanawia się, co jedzą i piją ich dzieci! My jednak wierzymy, że nowe rozporządzenie oraz dyskusja o konieczności zmian w żywieniu dzieci stanie się przyczynkiem do zdrowszego żywienia także w domach najmłodszych.

Autor: Ewa Buczkowska – dietetyk, Akademia Zdrowego Przedszkolaka, www.zdrowyprzedszkolak.pl
Jako matce przydadzą mi się te informacje 🙂