O tym, które rady naszych babć i dziadków warto wziąć sobie do serca, a jakich lepiej nie próbować na własnej skórze mówi dr Małgorzata Michalczuk, alergolog i pediatra z podwarszawskiej Przychodni dla dzieci i rodziców “TOLEK”. Warto posłuchać tej audycji i wdrożyć niektóre z rad w życie.

Rada nr 1. Domowe syropy wzmacniające odporność

To najpopularniejsze naturalne lekarstwo, z którego korzystały nasze babcie. Domowy syrop z cebuli zapobiega chorobom i leczy infekcje w okresie wzmożonej zachorowalności. Można przygotować go samodzielnie, jak również z dodatkiem wielu innych warzyw i owoców. I co istotne, własnoręcznie przygotowany syrop w odróżnieniu od tych z aptecznych, czy ze sklepowych półek nie zawiera barwników, konserwantów, i innych substancji „ulepszających”, z którymi niedojrzały układ immunologiczny dziecka musi sobie niestety jakoś poradzić.

Do codziennej diety warto włączyć domowe syropy, które będą wzmacniać odporność, chronić przed infekcjami i jednocześnie wspierać układ immunologiczny.

Podstawowymi składnikami syropu przygotowanego w domu są cebula i czosnek. Każde z nich zawiera ponad 200 substancji przeciwwirusowych, przeciwbakteryjnych i przeciwpierwotniakowych!

Do syropu domowej roboty warto dodać cebulę, czosnek, imbir, cytrynę i propolis.

Uwaga: imbir i czosnek nie jest wskazany w diecie dziecka poniżej 1. roku życia, jednak jeśli nie ma przeciwwskazań alergicznych, nie ma co ich unikać. Według ogólnych zaleceń syropy z czosnku i cebuli można włączyć do diety dziecka po 3. roku życia. Warto wprowadzać je stopniowo i w małych dawkach do diety młodszych dzieci, co pozwoli kontrolować ewentualne reakcje alergiczne.

Rada nr 2. Zimne okłady na obniżenie gorączki

Gorączka jest naturalnym odruchem obronnym organizmu, z którym można walczyć stosując zimne okłady. Trzeba jednak wiedzieć, że w przypadku temperatury powyżej 39°  zaleca się je tylko po uprzednim podaniu leku przeciwgorączkowego. Jeśli temperatura jest niższa niż 39°, można stosować okłady chłodzące bez wcześniejszego podawania leków przeciwgorączkowych.

Zimne okłady stosuje się w miejscach dużych naczyń krwionośnych: w okolicy karku, szyi, wątroby i pachwin.

Zgodnie z radami naszych babć skuteczne są również kąpiele chłodzące, gdy utrzymuje się ponad czterdziestostopniowa gorączka.

Uwaga: aby nie spowodować wstrząsu termicznego woda musi być chłodniejsza zaledwie o 1 stopień!

Pamiętajmy, by u gorączkujących dzieci stosować tylko okłady z zimnej wody i unikać chłodzenia kostkami lodu.

Rada nr 3. Stawianie baniek wyciągnie z organizmu chorobę!

To zalecana przez nasze babcie naturalna metoda leczenia, choć współcześnie budząca wiele kontrowersji. Dzieci nie zawsze je lubią, jednak na popularności zyskują bezogniowe bańki próżniowe. To skuteczna kuracja wspomagająca leczenie, która wykorzystuje naturalne zdolności samoleczenia człowieka.

Stawianie baniek zaleca się jako kurację wspomagającą leczenie.

Bańki poprzez wytwarzanie podciśnienia pobudzają receptory na skórze i powodują wynaczynienie krwi z naczyń znajdujących się pod skórą. Krwinki czerwone, które wydostaną się z naczyń uznawane są przez organizm jako obce, co zmusza układ odpornościowy do mobilizacji i samoleczenia.

Bańki można stawiać także profilaktycznie w celu zwiększenia odporności.

Uwaga: po stawianiu baniek nie można przewiać i przeziębić organizmu. Dziecko po takiej kuracji nie powinno wychodzić ze strefy komfortu termicznego.

Więcej o zaletach baniek przeczytacie w artykule: Bańki lekarskie to zapomniana, ale niezwykle skuteczna metoda leczenia infekcji.”

Nie przegrzewaj dziecka!

Dzieci są w ciągłym ruchu i w odróżnieniu do dorosłych mają wyższą temperaturę ciała i szybszy metabolizm. Warto mówić i przypominać o właściwym ubiorze, jednocześnie ufając dziecku, które informuje, że nie jest mu zimno.

Dziecko należy ubierać adekwatnie do pogody i nie przegrzewać, bo to naraża je na szybszy rozwój infekcji.

Przegrzewanie dziecka i zakładanie kolejnych warstw ubrań bardzo szybko może skończyć się infekcją, a stare przysłowie „lepiej jest zmarznąć, niż się przegrzać” warto zapamiętać na całe życie!

Kuracja napotna pomocna tylko wtedy, gdy nie ma gorączki!

Wypocenie się to stary i sprawdzony sposób, jednak nie w każdym stadium choroby! Kuracja napotna skutecznie poprawi samopoczucie i zwalczy infekcję tylko wtedy, gdy chory nie gorączkuje.

Kuracja napotna będzie dobrym sposobem zwalczenia infekcji w jej początkowym stadium.

Gdy chory czuje, że jest mu zimno, choroba zaczyna się rozwijać i temperatura nie jest wyższa niż 38,5°, trzeba zadbać o rozgrzanie ciała. Układ odpornościowy wytwarza wtedy naturalne związki przeciwwirusowe i przeciwbakteryjne zmuszając organizm do samodzielnej walki z infekcją.

Leki przeciwgorączkowe podaje się tylko w przypadku, gdy temperatura ciała jest wyższa niż 38,5 – 39°.

Rada nr 4. Odpowiednia dieta podczas infekcji to podstawa!

W trakcie choroby dużą rolę odgrywa właściwa dieta bogata w makro- i mikroelementy. Warto sięgać wtedy po lekkostrawne posiłki, nie zmuszać chorego do jedzenia na siłę i skupić się na odpowiednim nawodnieniu!

Znanym od dawna posiłkiem dodającym sił w chorobie jest zachwalany przez nasze babcie rosół, jednak ciężkostrawne i tłuste wywary gotowane na mięsie zalecane są tylko w okresie rekonwalescencji. Do tego warto mieć na uwadze, że współczesny rosół różni się od tego, który spożywali nasi dziadkowie, głównie ze względu na gorszą jakość dostępnego ogólnie mięsa.

W czasie infekcji trzeba zadbać o lekkostrawne posiłki.

Podczas infekcji z diety trzeba wyeliminować smażone i ciężkostrawne potrawy. W pierwszych dniach choroby nie można obciążać organizmu i w szczególności zaleca się zadbanie o właściwe nawodnienie. Gdy chory nabiera sił i zaczyna się lepiej czuć, warto wspomagać walkę z infekcją ciepłymi, gotowanymi posiłkami i stopniowo włączać do diety inne pokarmy.

Słone przekąski i coca-cola na ból brzucha to sprawdzony sposób, jednak niezalecany przez lekarzy!

To popularna metoda łagodząca dolegliwości jelitowe, lecz skuteczna tylko w odpowiednich proporcjach. Podczas biegunki i wymiotów chory traci sód, potas i inne makro- i mikroelementy, dlatego lepiej wspomagać leczenie profesjonalnymi płynami nawadniającymi.

Coca-cola podawana choremu musi być odgazowana!

Podając choremu coca-colę i słone przekąski trzeba pamiętać o tym, że zaleca się je tylko w niewielkich ilościach!

Posłuchaj podcastu a dowiesz się sporo więcej.

Poprzedni artykułNadmiar rtęci w środowisku to realne zagrożenie dla zdrowia i życia człowieka
Następny artykułKwas azelainowy w leczeniu trądziku
Większość ludzi zna mnie jako Blu. Z radiem jestem związana już od prawie 15 lat - dzięki temu poznałam je od każdej strony i w zasadzie tworzymy już stare, dobre małżeństwo. Od wielu lat niewytłumaczalnie kocham Argentynę (jeszcze w niej nie byłam i płaczę po przegranym meczu reprezentacji). Pasjonuje mnie mózg i wszystko, co z nim związane (pod-, nad- świadomość, mentalizm, pamięć, nauka, schorzenia itp). Bardzo lubię zdobywać wiedzę na różne tematy (od fizyki kwantowej, przez filozofię i przyrodę, aż po historię starożytną czy psychologię). Lubię stawiać sobie wyzwania i spełniać swoje marzenia, dlatego skakałam już ze spadochronem, rozmawiałam z Mikem Pattonem, byłam na koncercie Johnny'ego Deppa, byłam na show mentalisty Derrena Browna, brałam udział w popularnym teleturnieju, jeździłam wyczynowo na rolkach czy konno przez las podczas burzy. A moje ulubione słowo to oksymoron.

Zapytaj lub skomentuj:

Napisz komentarz
Podaj swoje imię