Glista ludzka, owsiki, Giardia lamblia, tasiemce to są pasożyty, którymi potencjalnie możemy się zarazić. Objawy zakażenia często są niespecyficzne i trudno o właściwą diagnozę. Problem stanowią też różne, polecane w sieci metody leczenia! Tymczasem niewłaściwe leczenie substancjami nie zabijającymi a jedynie drażniącymi dorosłe osobniki (nieefektywne kuracje ziołowe, niektóre pokarmy i leki) może spowodować więcej szkody, niż pożytku!

Zanim rozpoczniesz lekturę poniższego artykułu, zapoznaj się z pierwszą częścią serii o pasożytach >>> „Pasożyty – marginalny problem czy realne zagrożenie? [cz. 1]”

Glista ludzka (Ascaris lumbricoides) – najczęściej atakujący pasożyt!

Glistnica jest najczęściej występującą na świecie parazytozą przewodu pokarmowego. W gęsto zaludnionych regionach tropikalnych i subtropikalnych, gdzie panują fatalne warunki higieniczne zarażone może być nawet 90% ludności. W Polsce mowa jest o 1% do 18% populacji (w zależności od źródła zakażenia). Jedynym żywicielem glisty jest człowiek.

Cykl życiowy pasożyta rozpoczyna się w momencie połknięcia przez człowieka inwazyjnego jaja lub jaj z larwą w środku. Larwa uwalnia się z jaja w jelicie rozpoczynając wędrówkę z krwiobiegiem do płuc, ponieważ do dalszego rozwoju potrzebuje tlenu. Zdarza się, że pomyli drogę i zawędruje do innych organów, gdzie otorbi się, powodując miejscowy stan zapalny. Wędrówka larw trwa około 10 dni. W tym czasie u osoby zarażonej może pojawić się kaszel, ponieważ drażniony jest nabłonek rzęskowy oskrzeli. Odkrztuszanie i ponowne połykanie sprawia, że larwa znów trafia do jelita, gdzie 60-80 dni dojrzewa.

Polecamy: Wszystko co musisz wiedzieć o probiotykach! [darmowy ebook od Radiokliniki]

Glisty są rozdzielnopłciowe, czyli występują samce i samice. Do zapłodnienia potrzebna jest obecność obu płci. Dojrzała samica glisty wytwarza około 200 000 jaj dziennie. Nawet jeśli są one zapłodnione, to nie mogą jeszcze zarażać, najpierw muszą dojrzeć w glebie, w odpowiednich warunkach (w temperaturze około 25°C) przez dwa, trzy tygodnie. Z tego też tytułu nie dochodzi do zakażeń wtórnych u domowników, oczywiście przy zachowaniu odpowiedniej higieny.

Jaja przeżywają na roślinach około 2 lat, w glebie ich żywotność przedłuża się do 7 lat. Sama glista żyje w człowieku do 2 lat. Ma to znaczenie, bo jak widać inwazja jest samoograniczająca się czasowo. Oczywiście mówimy o naszym klimacie i przypadkowym zakażeniu.

Sprawdź także: Miastenia – objawy.

Spektakularne zdjęcia krążące w internecie i ukazujące kłębowisko pasożytów w jelicie przerażają, ale obrazują tylko ekstremalne przypadki, które występują, gdy wciąż dochodzi do zjadania nowych jaj i są charakterystyczne dla regionów z bardzo niską higieną.

Z drugiej strony warto być świadomym, że i jeden osobnik może spowodować poważne szkody w organizmie, zwłaszcza gdy „zabłądzi” i zatka np. drogi żółciowe, wyrostek robaczkowy, czy też uszkodzi wątrobę albo trzustkę. Nie zdarza się to często, ale jest możliwe.

Glista ludzka to duży pasożyt, osiąga rozmiary do 40 cm, w związku z tym nie sposób go przeoczyć. Na początku infekcji jaja pasożyta nie są obecne. Zaczynają się masowo pojawiać około 3 miesięcy później, gdy młode osobniki już dojrzeją. Tylko dobry diagnosta jest w stanie odróżnić je od np. pyłków roślin, także wybór laboratorium ma w tym przypadku znaczenie!

pasożyty-radioklinika-dziecko

Czemu glista tak bardzo szkodzi człowiekowi?

Glista ludzka żywi się tym, co jemy. Może więc spowodować niedobory żywieniowe, zwłaszcza u dzieci, osób starszych i osłabionych. Wydziela też substancje, które są dla człowieka szkodliwe!

Zarażenie, zwłaszcza u dzieci, może manifestować się objawami ze strony układu nerwowego, takimi jak bezsenność, niespokojny sen czy nadpobudliwość nerwowa. Często występują też pokrzywki, alergie, zmiany skórne, katar czy zapalenie spojówek. Wykrywano również glistnicę u dzieci skarżących się na objawy stawowe.

Objawy ze strony układu pokarmowego są niespecyficzne i są to: bóle brzucha, wzdęcia, nudności, wymioty, czasem biegunka tłuszczowa na zmianę z zaparciami. W czasie wędrówki larw odczuwalne mogą być stany zapalne w tkankach, do których larwa „zbłądziła”. Jeśli larw jest dużo, może dojść do zapalenia płuc.

Trzeba też uważać na nieskuteczne leczenie, np. substancjami nie zabijającymi a drażniącymi dorosłe osobniki (nieefektywne kuracje ziołowe, niektóre pokarmy i leki). Te, salwując się ucieczką, mogą przebić jelito cienkie i migrować do innych narządów np. do dróg żółciowych i trzustkowych.

Metody serologiczne służące do wykrywania glist mogą dawać pewne wskazówki, zwłaszcza w początkowym okresie infekcji, gdy nie ma jeszcze dorosłych osobników i jaj. Warto jednak pamiętać, że przeciwciała po przebytej glistnicy utrzymują się w surowicy latami. Zwykle możemy się spodziewać większej liczby eozynofili w surowicy krwi.

Liczba glist w organizmie człowieka nie zwiększa się z racji tego, że się w nas nie rozmnażają. Jeśli więc nie dojdzie do ponownego zakażenia, to pasożyty samoistnie znikną w przeciągu dwóch lat.

Nie zarażamy się też wzajemnie od siebie, dlatego leczy się tylko osoby z potwierdzoną infekcją. Stosowane leki działają głównie w świetle jelita, bo bardzo słabo się wchłaniają, więc leczenie postaci larwalnej może być problematyczne.

Owsiki (Enterobius vermicularis) – nicień bardzo popularny w klimacie umiarkowanym

Masowe badania w Polsce mówią o 17% zakażonych dorosłych tym pasożytem i o około 38% dzieci w wieku 7-14 lat. Jednocześnie w izolowanych miejscach, takich jak domy dziecka zakażenia mogą sięgać do 90-100% osób.

Owsik nie żyje długo, bo około 2 miesięcy, jednak jest bardzo zakaźny – leczeniu trzeba poddać całą rodzinę. Zakażamy się głównie przenosząc jaja z rąk do ust, ale możliwe są i inne drogi zakażenia.

Samica składa jaja w nocy w fałdach odbytu (10 000 jaj – stają się inwazyjne po 4-8h) i są one pokryte kleistą substancją, dzięki której przyklejają się do odbytu, bielizny, pościeli, zabawek. Gdy substancja ta wyschnie, to lekkie jaja unoszą się w powietrzu i mogą być wdychane przez ludzi. W takich warunkach zachowują inwazyjność do 20h. Larwy mogą też wpełznąć z powrotem do jelita (retroinwazja) i tam dojrzeć.

Objawy owsicy

Objawem owsicy jest przede wszystkim świąd nocny okolic odbytu. Inne objawy zależą od wrażliwości osobniczej – zakażenie może też przebiegać bezobjawowo lub skąpoobjawowo, szczególnie u dorosłych.

U dzieci może wystąpić brak apetytu, pobudliwość nerwowa, zaburzenia snu, moczenie nocne, niekiedy zahamowanie rozwoju fizycznego i psychicznego. U dziewczynek i kobiet owsiki mogą powodować zapalenie sromu i pochwy. Bywa też, że inwazja owsika spowoduje stan zapalny wyrostka robaczkowego.

Materiał do badań pobieramy na przylepiec celofanowy tuż po przebudzeniu się, przed wypróżnieniem i myciem. Badanie kału nie jest zalecane, ponieważ wyniki dodatnie można otrzymać tylko przy masywnej inwazji. Niekiedy można na kale zaobserwować samice nicienia (ok 1 cm długości). Trzykrotne powtórzenie wymazu zwiększa szansę wykrycia do 90%, siedmiokrotny wynik ujemny wyklucza zakażenie.

Leczenie farmakologiczne obejmuje wszystkich domowników, ale nie jest to wystarczające ze względu na wysoką inwazyjność. Dlatego bardzo ważnym elementem jest wzmożona higiena zarówno chorych, jak i otoczenia: częste zmiany bielizny i pościeli (pranie w wysokich temperaturach), dokładne i regularne sprzątanie mieszkania (kanapy, fotele, dywany), odkurzanie, mycie zabawek. W temperaturze pokojowej pasożyty mogą utrzymać zdolność zakażania przez 3 tygodnie. Przy takim postępowaniu owsicę można skutecznie wyleczyć.

Miejsca, gdzie występuje wysokie ryzyko zakażeń to szpitale, internaty, domy dziecka, czy przedszkola i żłobki. Dlatego w tych miejscach w sposób szczególny muszą być przestrzegane zasady higieny!

Giardia lamblia (Giardia intestinalis, Lamblia intestinalis) – przyczyna biegunek!

Zakażenie tym pierwotniakiem jest jedną z najpowszechniejszych chorób biegunkowych wśród ludzi – rozpoznaje się ją u około 280 mln ludzi rocznie. Dzieci zarażają się częściej i łatwiej (25-30%), dorośli rzadziej (około 10%). Środowiska zamknięte, jak domy dziecka mogą notować epidemię gardiozy. W Polsce rocznie zgłasza się 2-3 tysiące jawnych klinicznie przypadków. Giardia lamblia jest jedną z najczęstszych przyczyn tzw. biegunki podróżnych.

Jak można zarazić się Lamblią?

Do zarażenia może dojść podczas spożywania niedomytych warzyw (szczególnie nawożonych odchodami ludzkimi), pijąc wodę z niezbadanych źródeł (chlorowanie wody nie pomaga), a także poprzez kontakt osobisty. Potencjalnie lamblia może być też przenoszona przez zwierzęta. W badaniach znaleziono ją np. u psów, kotów, a z dzikich zwierząt – u bobrów. WHO wpisało gardiozę i kryptosporydiozę na listę chorób zaniedbanych w 2004 roku.

Zarażamy się połykając cystę (forma przetrwalnikowa), która w naszym organizmie zmienia się w trofozoit (forma wegetatywna, która się rozmnaża). Trofozoity migrują z jelita także do dróg żółciowych i przewodów trzustkowych. Okresowo trofozoity zmieniają się w jelicie w cysty i są wydalane z kałem. Jako, że nie dzieje się to w trybie ciągłym, to znalezienie cyst w kale jest problematyczne. Badania należy powtarzać kilkukrotnie (codziennie lub w odstępach kilkudniowych). Czułość pojedynczego badania określamy na 35-50%, przy powtarzaniu możemy ją zwiększyć do 70-90%. Innym badaniem jest wykrywanie swoistego antygenu ściany Gardia oraz drogie i w sumie praktycznie niedostępne badania molekularne (DNA). Jednak prawidłowym potwierdzeniem jest wciąż znalezienie cyst w kale.

Czasami choroba przebiega bezobjawowo, ma też samoograniczający się przebieg, jednakże po potwierdzeniu zakażenia leczymy wszystkich – bez wyjątku. W użyciu jest sześć grup leków o różnym punkcie uchwytu i różnej skuteczności – czasem stosuje się kombinacje lekowe. Ze względu na działania niepożądane nie leczymy kobiet w ciąży, chyba że mamy do czynienia z ciężkim obrazem klinicznym choroby.

Objawy zarażenia Lamblią intestinalis

Najczęściej choroba manifestuje się ostrą lub przewlekłą biegunką. Mogą jej towarzyszyć nudności, wymioty, niedożywienie lub utrata masy ciała. Rzadziej pojawiają się wysypka, świąd skóry, zapalenie błony naczyniowej oka, alergie pokarmowe i zapalenie błony maziowej stawów.

Czasami objawy przewlekłe wcale nie są intensywne – mogą to być luźne stolce, pobolewania brzucha, wzdęcia, dyskomfort, chudnięcie. Jako, że pasożyt niszczy kosmki jelitowe i rozluźnieniu ulegają połączenia ścisłe między komórkami jelita, to mamy do czynienia z nieprawidłowym wchłanianiem substancji odżywczych, niedoborem laktazy, niedoborem witaminy A, B12, kwasu foliowego. Nie każdy reaguje tak samo źle. Ma na to wpływ m.in. wiek, odporność, rodzaj codziennej diety oraz współwystępowanie zakażeń innymi pasożytami. U osób wrażliwych notowano dodatkowo niskie stężenie immunoglobulin IgA i IgG.

Z badań przeprowadzonych w Niemczech oraz w Norwegii wynika, że u około 38-40% wyleczonych pacjentów jeszcze przez 14-24 miesięcy po chorobie utrzymują się objawy o typie biegunkowej formy zespołu jelita nadwrażliwego. Przyczyną tego może być utrzymywanie się niewrażliwych na leki trofozoitów w kryptach jelitowych, ale często jest to spowodowane uszkodzeniem błony śluzowej jelita, kosmków jelitowych, czy rąbka szczoteczkowatego. Poza tym przejściowy niedobór laktazy uwrażliwia na laktozę, możliwy jest też niedobór innych enzymów rozkładających dwucukry.

Bariera jelitowa jest nieszczelna, co przekłada się na nadwrażliwość na niektóre antygeny. Często występuje też zespół przewlekłego zmęczenia. Leczenie powinno skupiać się na przywróceniu fizjologicznej pracy jelit i odżywieniu chorego. 

Tasiemce – niebezpieczne pasożyty uszkadzające narządy żywiciela!

Tasiemce mają bardziej skomplikowany cykl rozwojowy i przeważnie wymagają żywiciela pośredniego zanim trafią do żywiciela ostatecznego. Ma to duże znaczenie, gdyż przebieg zakażenia wiąże się z formą pasożyta, którą się zakazimy.

Dorosły, bytujący w jelicie tasiemiec nie jest miłym gościem, ale najgroźniejszą sprawą jest zostanie przez przypadek żywicielem pośrednim zakażonym larwami – one to bowiem krążą po organizmie tworząc poważne zmiany w tkankach, takich jak wątroba, płuca, gałka oczna czy mózg.

Przykłady „najpopularniejszych” tasiemców występujących u człowieka

Bruzdogłowiec szeroki

Jego żywicielem pośrednim są ryby, dlatego człowiek zaraża się jedząc surowe, niedogotowane, bądź niedowędzone ryby. Jest najdłuższym z tasiemców, może osiągać  długość do 20 metrów, żyje do 20 lat! Oprócz narażenia człowieka na wystąpienie objawów, takich jak ból brzucha czy nudności, bruzdogłowiec pobiera z naszego pokarmu duże ilości witaminy B12, w konsekwencji czego po dłuższym czasie może rozwinąć się anemia oraz problemy z układem nerwowym.

Tasiemiec nieuzbrojony

Za żywiciela pośredniego wybrał sobie bydło (wołowina). Larwy tasiemca wykluwając się z jaja wędrują w ciele żywiciela do mięśni, wątroby, płuc czy nerek. Zjedzenie przez człowieka zakażonego (niedogotowanego) mięsa sprawia, że larwa osiada w jelicie i rozwija się w postać dorosłą. Osiąga 4-10 metrów długości i żyje do 30 lat.

Tasiemiec uzbrojony

Żywiciel pośredni: wieprzowina, dziki, psy, koty, króliki. Osiąga do 2-4 metrów długości. Jego cykl życiowy jest taki sam, jak tasiemca nieuzbrojonego a objawy jelitowe podobne jak we wszystkich tasiemczycach.

Problemem w przypadku tasiemca nieuzbrojonego i uzbrojonego jest to, że człowiek może zostać żywicielem pośrednim i to u niego larwy zaczną penetrować tkanki (wągrzyca).

Picie zanieczyszczonej wody lub jedzenie zanieczyszczonej żywności (jaja tasiemców przenoszą też z dużym prawdopodobieństwem muchy) może spowodować, że człowiek stanie się żywicielem pośrednim. Zakażenie tasiemcem może powodować też ruchy antyperystaltyczne jelita cienkiego, w wyniku których jaja pasożyta dostają się do żołądka i tam wydostają się larwy wędrując do mięśni, mózgu, gałki ocznej, płuc, serca. Wągrzyca stanowi duży problem w skali globu. W Polsce tasiemczyc nie stwierdza się zbyt często, ale to nie znaczy, że ich nie ma.

Tasiemiec bąblowcowy

Jest to mały pasożyt (2-9 mm) i teoretycznie nie poluje na nas jako na żywiciela. Żywiciel ostateczny, do którego jelita się wybiera to pies, wilk, kojot, szakal (zwierzęta mięsożerne), a larwy występują u bydła, owiec, kóz, koni, świń (żywiciele pośredni) i czasem przez przypadek zaraża się człowiek.

Człowiek może się zarazić przenosząc do ust jajo z sierści psa zabrudzonej kałem, jedząc zabrudzone warzywa i owoce. Larwy najczęściej wędrują do wątroby (70%), płuc (20%), rzadziej do mózgu, gałki ocznej czy nerek.

O ile dojrzały tasiemiec żyje w jelicie 3-6 miesięcy i daje mało objawów, o tyle bąblowica (hydatioza) jest poważnym stanem! W wątrobie, czy płucach bąbel z larwą wywołuje stany zapalne. Bąbel może pęknąć i rozsiać się, powodując wtórne pęcherze, a lokalizacja w mózgu bywa śmiertelna. Zauważone w diagnostyce obrazowej, czyli USG bądź na tomografie obrazy („obraz lili wodnej” czy „obraz plastra miodu”) potwierdzamy testem serologicznym ELISA i testem Western blot. Dalsza diagnostyka obejmuje biopsję cienkoigłową i badanie histopatologiczne.

Tasiemiec bąblowcowy wielojamowy

Jest groźniejszy do poprzednika, bo jego larwy tworzą bąble, które „pączkują” naciekając naczynia krwionośne i przenoszą się do odległych tkanek żywiciela pośredniego, jak np. płuca czy mózg (są to nornice, norniki, myszy polne, piżmaki i niestety może to być człowiek). Żywicielem ostatecznym najczęściej są lisy, wilki,kojoty rzadziej psy, sporadycznie koty. Populacja lisów wzrosła z powodu wykładania szczepionek na wściekliznę i widzimy je często w pobliżu gospodarstw domowych, a są bardzo dobrym roznosicielem zakażenia. I znów problemem jest bycie nie żywicielem ostatecznym, a właśnie pośrednim. Jaja są odporne na czynniki atmosferyczne i chemiczne, zanieczyszczone mogą być owoce leśne jak jeżyny, poziomki czy borówki oraz grzyby.

Obraz kliniczny choroby (alweokokoza) ma cechy choroby nowotworowej – naciekanie i przerzuty. Jeśli bąbel umieści się w wątrobie (99 %) to początkowo jest bezobjawowy, potem może pojawić się żółtaczka, wodobrzusze, powiększenie wątroby i śledziony oraz ogólne wyniszczenie.

Pierwsze objawy pojawiają się po kilku latach, bez leczenia umiera się do 10 lat. Alweokokozę można wykryć przez USG, tomografię, badania serologiczne i badania histopatologiczne materiału wyciętego w czasie operacji. Leczenie obejmuje zabiegi chirurgiczne i leki.

Problem narasta, w 2015 mówiło się o 8,1% zakażonych lisów w województwie pomorskim, 36,8% w województwie podkarpackim i 40,1% w województwie warmińsko-mazurskim. Narażeni są pracownicy leśni, rolnicy, weterynarze, myśliwi, garbarze, ale także zwykli zbieracze runa leśnego. Problemem w rozpoznawaniu jest to, że w diagnostyce obrazowej zmiana może być określona jako zmiana nowotworowa i tak też leczona.

Na rynku dostępne są czułe testy ELISA i można je wykonać przy podejrzeniu alweokokozy w wyspecjalizowanych ośrodkach. Biopsja jest przeciwwskazana. Leczenie operacyjne jest trudne a wynik niepewny. Chory do końca życia musi być leczony farmakologicznie (albendazol, który ma działanie w tym wypadku tylko hamujące rozwój pasożyta, a nie uśmiercające go). 

Tasiemiec psi

Jest bardzo pospolity. Szacuje się, że 50% psów jest jego nosicielami (czasem koty, lisy). Pasożyta przenoszą pchły, trzeba je połknąć (pies może to zrobić oblizując futro, u człowieka to bardzo rzadkie, najprędzej zakazić mogą się dzieci). Zapobieganie to dbanie o czystość zwierząt (odpchlenie) i zachowywanie higieny.

Tasiemiec karłowaty

W Polsce występuje rzadko, ponieważ jest wrażliwy na niskie temperatury, ale czasem się go spotyka. Głównie bytuje u gryzoni (myszy) i tu istnieje możliwość zakażenia przez jedzenie żywności zakażonej mysimi odchodami. Jest wyjątkowy, bo nie wymaga żywiciela pośredniego, cały jego cykl rozwojowy przebiega w jelicie. Dlatego też, mimo że pojedynczy osobnik żyje około 5 tygodni, to ciężko się samoistnie pozbyć zakażenia, gdyż zdążył się już w tym czasie skutecznie rozmnożyć.

Podsumowując: aby nie zarazić się tasiemcami przestrzegajmy higieny przygotowywania posiłków, higieny zwierząt domowych i myjmy ręce przed posiłkiem.

Toksokaroza

Człowiek jest żywicielem przypadkowym glisty psiej lub kociej, zaraża się jajami poprzez zabawy z psem lub przez kontakt z glebą oraz zanieczyszczonymi warzywami. Z jaja wykluwa się larwa, która u człowieka nie może przejść do postaci dorosłej, więc wędruje do tkanek, głównie wątroby (rzadziej płuc, mózgu, serca). Wokół larw powstają nacieki zapalne, a następnie ziarniniaki.

Uszkodzenie tkanek przez larwy może powodować z poważnych chorób: śródmiąższowe zapalenie płuc, powiększenie wątroby i śledziony, padaczka jako powikłanie mózgowe,  uszkodzenie oczu do ślepoty włącznie. W diagnostyce wykorzystuje się testy serologiczne z krwi.

Co robić, jeśli zostaliśmy zakażeni przez pasożyta?

Jeśli podejrzewamy u siebie możliwość zakażenia organizmem pasożytniczym, bądź dostaliśmy taką diagnozę ze źródeł „alternatywnych”, to zamiast podejmować chaotyczne sposoby leczenia (zarówno ziołami, jak i lekami), najpierw:

  1. przeanalizujmy jeszcze raz na spokojnie swoje objawy i sprawdźmy, czy zanim zaczęliśmy szukać winowajcy, zadbaliśmy o podstawy zdrowia zależne od nas i naszego stylu życia,
  2. poszukajmy rzetelnych informacji o wskazanym pasożycie, drogach zakażania (czy u nas taka droga była możliwa?), jego cyklu rozwojowym,
  3. przeprowadźmy prawidłową diagnostykę w kierunku tego konkretnego organizmu pasożytniczego, aby się upewnić czy faktycznie zostaliśmy zakażeni.

Jeśli potwierdziliśmy zakażenie pasożytem, to powinniśmy zacząć się leczyć zgodnie z konkretnymi wytycznymi, o czym w następnym artykule z serii:

„Czy profilaktyczne odrobaczanie się ma sens? Przegląd metod leczenia zakażeń pasożytniczych.”

Bibliografia

  1. Emilia Andrzejewska-Golec, Lucjan Świątek „Materiały do ćwiczeń z parazytologii dla studentów farmacji”
  2. Edward Hadaś, Monika Dera „Pasożyty – zagrożenie nadal aktualne”
  3. wykład prof. Jerzy Stefaniak „Choroby pasożytnicze – wskazówki dla lekarzy POZ i internistów”
  4. Alicja Wiercińska-Drapało „Giardioza – obraz kliniczny, rozpoznawanie, leczenie”
  5. Anna Przybyła, Maria Nowak, Joanna Krzowska-Firych „Wybrane choroby pasożytnicze wątroby”
  6. S. Dobosz, M. Marczyńska, A. Ołdakowska, J. Popielska, M. Szczepańska-Putz „Wybrane choroby pasożytnicze u dzieci – rozpoznanie i leczenie”
  7. A. Sadzikowski, K. Tomczuk, M.B. Studzińska, A. Witkowska, W. Roczniak, A. Wasak „Jaja pasożytów na włosach psów i kotów”

6 KOMENTARZE

    • Rokowanie jest dobre u chorych z niepełnym zespołem larwy wędrującej trzewnej oraz w postaci ukrytej zarażenia, natomiast poważne i niepewne w toksokarozie ocznej oraz w przypadku lokalizacji migrujących larw w OUN lub mięśniu sercowym.

Zapytaj lub skomentuj:

Napisz komentarz
Podaj swoje imię