Stres ma dwa oblicza – pozytywne i negatywne. Bywa motywatorem, ale i przyczyną wielu chorób! Życie w ciągłym stanie niepewności, lęku, przewlekłym stresie w konsekwencji może wywołać poważny spadek odporności i skutkować pojawieniem się szeregu chorób cywilizacyjnych. Powinniśmy zdawać sobie z tego sprawę, zwłaszcza będąc w procesie leczenia choroby. Warto nauczyć się rozpoznawać źródła stresu, reakcje ciała i znać techniki radzenia sobie z zagrożeniami. Poniższy artykuł ma na celu zwrócenie uwagi na rolę stresorów w naszym codziennym życiu, bo ta świadomość może pomóc w szukaniu rozwiązań, które zwiększą nasze szanse na życie w zdrowiu.

Czy stres jest wyłącznie „tym złym”?

Ludzkie ciało jest „zanurzone” w świecie jak w oceanie informacji. W ciągu całego życia uczy się je „czytać” i rozpoznawać te, które nam sprzyjają, są obojętne lub stanowią dla zagrożenie. Niestety, jak dobrze wiemy, życie bez stresu nie jest możliwe, ale nie musi przynosić tylko i wyłącznie negatywnych skutków.

Życie bez stresu nie jest możliwe!

Stres sam w sobie nie jest wyłącznie czymś złym – mobilizuje organizm do walki, uczy przystosowania się i opanowania życia w harmonii ze środowiskiem. Mechanizmy radzenia sobie ze stresorami, które powstały w ciągu wielu wieków życia człowieka na ziemi, umożliwiają nam przetrwanie.

Rozwój cywilizacji sprawił, że człowiek zwiększył swoje poczucie bezpieczeństwa. Jednocześnie sam stworzył sobie dodatkowe czynniki obciążające organizm i tworzące zagrożenie dla życia w zdrowiu. 

W artykule dotyczącym adaptogenów pisaliśmy już o doktorze Stresie. Tak nazywany był dr Hans Selye, który całe życie zajmował się tematem stresu i jego wpływu na organizm. To on jako pierwszy postawił hipotezę, że źródłem wielu chorób somatycznych jest stres. I nie chodziło mu tylko o stres emocjonalny – stresory mogą mieć też charakter biochemiczny czy mechaniczny. 

Stres, stresory i ich wpływ na ludzkie ciało

Stresorem może być nadmiar toksycznych substancji w powietrzu, glebie czy jedzeniu. Ponadto są to również: hałas, ciągły pośpiech i poddenerwowanie, zmęczenie, niewystarczająca ilość snu, nadmierny wysiłek fizyczny, zbyt duża ilość sztucznego światła i wiele innych czynników. Pod wpływem stresorów tracimy stan równowagi. Stajemy się przez to bardziej podatni na choroby, które są wynikiem niewydolności tzw. generalnego syndromu adaptacji (GAS).

Według dr Selye w pierwszym stadium reakcji, czyli tzw. stanie alarmu, organizm mobilizuje siły, aby uchronić się przed stresorem. 

Dwa podstawowe układy neurohormonalne uczestniczące w tej reakcji to układ sympatyczno-nadnerczowy (SAM sympathetic-adrenal-medullary axis) oraz układ podwzgórze-przysadka-nadnercza (HPA hypothalmic-pituitary-adrenocortical axis). SAM jest aktywowany w pierwszej minucie reakcji stresowej, a układ HPA z około 30-minutowym opóźnieniem, ale efekty jego działania utrzymują się dłużej. To połączone działania układu nerwowego i hormonalnego. 

W pracę tych układów, która ma na celu zachowanie homeostazy (tj. stanu równowagi), zaangażowanych jest wiele substancji wytwarzanych przez różne struktury ośrodkowego układu nerwowego oraz rdzenia i kory nadnerczy. Są to m.in. aminy katecholowe (noradrenalina i adrenalina), neurotransmittery (serotonina, dopamina, glutaminian, GABA) i neuromodulatory peptydowe (arginino-wazopresyna, neuropeptyd Y, oksytocyna, oreksyny, nesfatyna-1, speksyna, feniksyna, neuropeptyd S, relaksyna-3) oraz hormony (min kortykoliberyna CRH, adrenokortykotropina ACTH, prolaktyna, glikokortykosteroidy). 

Działania poszczególnych układów i ich składników są często przeciwstawne wobec siebie – poszczególne mechanizmy działają na zasadzie sprzężenia zwrotnego. Chodzi o to, aby wypadkowa tych działań nie przeważyła szali w żadną ze stron. Organizm dąży do efektu końcowego, jakim jest wygaszenie reakcji stresowej, czyli powrót do stanu równowagi. 

Procesy reakcji stresowych nie są do końca poznane. Wciąż pozostają w fazie badań, w związku z czym stale dowiadujemy się o nich czegoś nowego. Trzeba mieć to na uwadze, zwłaszcza w leczeniu farmakologicznym. Nie znając wszystkich zależności można, pomimo szczerych chęci udzielenia pomocy pacjentowi, wywołać reakcje zakłócające naturalne procesy. 

Dodatkowo warto mieć na uwadze fakt, że ludzie różnią się od siebie pod względem genetycznym, a co za tym idzie – także biologicznym. Występują osobnicze różnice w wydzielaniu wyżej wymienionych substancji oraz ilości i aktywności receptorów, na które oddziałują. Stąd między innymi różnice we wrażliwości na stres u różnych osób. 

Istnieją też różnice między ludźmi, wynikające z warunków życiowych, wychowania wpływającego na poczucie stabilności, uczącego podejmowania decyzji, rozwiązywania problemów czy poczucia odpowiedzialności. One również mają duży wpływ na adaptację do stresorów.

Reakcje ciała na stresory

W pierwszym stadium działania stresora w naszym ciele zachodzą następujące reakcje fizjologiczne:

  1. Zwiększenie częstotliwości (dodatni wpływ chronotropowy) i siły skurczów serca (dodatni wpływ inotropowy).
  2. Rozszerzanie się naczyń krwionośnych mięśni szkieletowych oraz kurczenie się niektórych naczyń krwionośnych (m.in. na skórze) i naczyń trzewnych (zmniejsza się przepływ krwi w przewodzie pokarmowym!). Te reakcje mają uchronić organizm przed utratą krwi przy zranieniu oraz zapewnić odpowiednie ukrwienie najważniejszych organów pozwalających przetrwać w sytuacji zagrożenia – mięśni szkieletowych i mózgu.
  3. Przyspieszenie oddechu w celu zaopatrzenia ważnych organów w tlen.
  4. Aktywacja procesu glikogenolizy w wątrobie, co zwiększa stężenie glukozy we krwi. To szybki sposób na pozyskanie energii do działań obronnych. Jednocześnie dochodzi do zahamowania wydzielania insuliny.
  5. Zwiększanie się aktywności wątroby, w celu sprawniejszego usuwania produktów przyspieszonej przemiany materii i oczyszczania z nich organizmu.
  6. Zmniejszanie się wydzielanie śliny oraz aktywności i wydzielania enzymów trawiennych. Trawienie nie jest bowiem potrzebne w czasie „walki lub ucieczki”.
  7. Dochodzi do skurczu śledziony, który zapewnia mobilizację czerwonych krwinek.
  8. Zwiększanie się poziomu prolaktyny, która hamuje wydzielanie estrogenów, progesteronu, testosteronu.

Permanentne utrzymywanie się stanu pobudzenia pod wpływem stresu lub kumulowanie się skutków kolejno następujących po sobie epizodów stresowych może prowadzić do nadreaktywności układów neurohormonalnych i nadwyrężyć lub przełamać zdolności adaptacyjne organizmu. 

Przy przedłużającym się działaniu stresora występuje następna faza czyli stan oporu, w którym organizm próbuje zwalczyć stres lub dostosować się do niego. W ciele utrzymuje się wówczas stan wyższego pobudzenia, który może skutkować trwałymi zmianami adaptacyjnymi. Są to między innymi: podwyższenie się ciśnienia (za czym często idzie pogrubienie ścian naczyń krwionośnych), zaburzenia trawienia, utrzymujący się wysoki poziom cukru we krwi czy poważny spadek odporności. Przewlekłe działanie kortyzolu może powodować zmniejszenie masy grasicy, śledziony czy węzłów chłonnych.

Jakie choroby może wywoływać przedłużone działanie hormonów wydzielanych w stresie?

Choroby autoimmunologiczne i problemy z płodnością

Prolaktyna jest hormonem peptydowym syntetyzowanym i wydzielanym głównie przez komórki  kwasochłonne przedniej części przysadki mózgowej. Hormon ten bierze udział w wielu różnych procesach zachodzących w organizmie (ustalono już około 300 różnych funkcji prolaktyny). Jednym z czynników zwiększających jej wydzielanie jest właśnie stres. Podejrzewa się, że prolaktyna ma chronić organizm przed negatywnymi konsekwencjami działania glikokortykoidów. 

Jednocześnie zaobserwowano korelację między zwiększonym wydzielaniem prolaktyny, a stanem psychicznym związanym z subiektywnie postrzeganym brakiem kontroli nad rzeczywistością. Prolaktyna wykazuje między innymi działanie immunomodulacyjne, w tym głównie immunostymulujące. 

Konsekwencje przedłużającego się wpływu stresu na poziom prolaktyny mogą prowadzić do hiperprolaktynemii. Taki stan skutkuje wieloma poważnymi konsekwencjami zdrowotnymi, jak na przykład kłopoty z płodnością. Często także wiąże się jej nadmiar z obecnością różnych autoprzeciwciał i postuluje jej udział w chorobach autoimmunologicznych.

Przeczytaj więcej: Choroby autoimmunologiczne. Co trzeba o nich wiedzieć?

Choroby skórne: trądzik, AZS, łuszczyca i łysienie plackowate

Innymi schorzeniami, na które mają wpływ substancje wydzielane podczas stresowych sytuacji oraz aktywacji układów neurohormonalnych to choroby skórne, takie jak: trądzik, atopowe zapalenie skóry, łuszczyca czy łysienie plackowate. W czasie przewlekłego stresu psychicznego zwiększa się sekrecja androgenów nadnerczowych, stymulowana jest produkcja cytokin, dochodzi także do pobudzenia wzrostu i wzmożonej aktywności gruczołu łojowego.

Prolaktyna powoduje wzrost wydzielania łoju i cytokin prozapalnych jak IL-1, TNF-α, IL-6. W zmianach skórnych bierze też udział substancja P, indukująca bezpośrednio i pośrednio stan zapalny.

To może Cię zainteresować: Łysienie plackowate – rozpoznanie

Insulinooporność, osteoporoza i podwyższony poziom cholesterolu

Wydzielany w czasie stresu kortyzol pobudza glukoneogenezę (produkcję glukozy w organizmie) i hamuje działanie enzymów metabolizujących glukozę, co powoduje podniesienie jej poziomu we krwi, a po pewnym czasie skutkuje rozwojem insulinooporności. Innym jego działaniem jest uwalnianie aminokwasów z białek w tkankach oraz wpływ na gospodarkę mineralną – co może nasilić osteoporozę. Wpływa na przemiany lipidów, co może prowadzić do hiperlipidemii i podwyższonego poziomu cholesterolu.

Obniżony poziom melatoniny i zaburzenia zegara biologicznego a ryzyko rozwoju nowotworu

Jednym ze stresorów jest praca zmianowa w nocy lub ekspozycja na sztuczne światło do późnego wieczora. Skutkuje to rozregulowaniem rytmu okołodobowego, czyli tzw. zegara biologicznego. To z kolei wiąże się z obniżeniem wydzielania  melatoniny. Istnieją prace badawcze wykazujące wpływ melatoniny na hamowanie powstawania i rozwoju nowotworów. Dla przykładu dostępne są opracowania wiążące niski poziom melatoniny ze zwiększonym ryzykiem raka piersi

Powyższe przykłady mają pokazać, że wpływ stresu na powstawanie chorób wynika z czystych biochemicznych reakcji.

Sprawdź także: Dobry sen to klucz do zdrowia i odporności całego organizmu!

Przewlekły stres a rozwój chorób cywilizacyjnych

Na przewlekły stres lub często występujące sytuacje stresowe reagują także narządy. Ich reakcje na uwalniane w organizmie substancje mogą się jednak różnić. Dzieje się tak dlatego, ponieważ tkanki stają się oporne na ich działanie. W efekcie organizm zaczyna wytwarzać ich coraz więcej.

Po pewnym czasie może nastąpić faza wyczerpania. Organizm nie ma już sił ani środków do adaptacji i traci równowagę – dochodzi wówczas do trwałego stanu chorobowego.

Czy powyższe zależności nie są pewnym wytłumaczeniem nękających nas chorób cywilizacyjnych, takich jak: nadciśnienie, cukrzyca, niedobory odporności?

Stresu i samych stresorów nie unikniemy. Całe nasze życie to dostosowywanie się organizmu do zmiennych warunków otoczenia oraz reakcji na nie. W ten sposób jesteśmy cały czas w komunikacji ze światem i przystosowujemy się do niego – właśnie w tym celu potrzebne są nam skomplikowane mechanizmy adaptacji.

Rezultatem odpowiedzi naszego organizmu na stres może być ponowne odtworzenie stanu równowagi, co jest pożądanym efektem. 

Przy dłuższym działaniu stresora jednak nasz organizm może pozostawać stale w stanie pobudzenia lub przejść w stan zmniejszonej aktywności z powodu braku możliwości regeneracji. Jednak należy pamiętać, że nawet powrót do równowagi wiąże się z pewnym obciążeniem organizmu, co skutkuje zużyciem naszych zasobów.

Jak radzić sobie ze stresem?

Stres ma wpływ nie tylko na powstawanie chorób, ale także na zachowania człowieka chorego i proces jego leczenia. Sytuacje stresowe mogą utrudniać powrót do zdrowia, zwłaszcza, gdy pacjent bardzo przejmuje się swoim stanem.

W efekcie szybko opada z sił psychicznych i fizycznych, przestaje przestrzegać zaleceń zdrowotnych, a nawet ucieka w szkodliwe zachowania przynoszące tylko chwilową ulgę, takie jak: picie alkoholu, palenie papierosów czy złą dietę. Z tego względu nie można skutecznie leczyć chorego bez właściwego zadbania o zminimalizowanie stresu.

Czy to my sami jesteśmy odpowiedzialni za swój stres?

Do interesujących wniosków doszli George S. Everly i Robert Rosenfeld, którzy zaproponowali własne ujęcie stresu emocjonalnego. Badacze wskazali, że działające na człowieka bodźce wywołują indywidualną pod względem mocy odpowiedź organizmu. Często zależy ona bowiem od tego, jak dana osoba uczy się interpretować oraz reagować na takie bodźce. Czynnik, który dla jednej osoby będzie zupełnie nieszkodliwy, dla innej może okazać się silnym stresorem, ponieważ sama nadała mu taką intensywność i znaczenie.

Autorzy sformułowali wniosek, że to człowiek jest głównym sprawcą swojego stresu i sam jest odpowiedzialny za jego opanowanie. 

Sprawa nie jest tak czarno-biała, ale można zastanowić się nad tym, gdyż w całym procesie wychodzenia ze stresu nie można zdać się tylko i wyłącznie na leki czy lekarza – wiele bowiem zależy od naszej pracy nad sobą i zmian jakie wprowadzimy w swoim życiu. Ta droga jest jednak trudniejsza, dlatego załatwiająca problem tabletka, bądź rozluźniający napięcie nałóg, mogą stawać się kuszącym rozwiązaniem problemu.

Innym interesującym aspektem różnic pomiędzy ludźmi jest fakt, że niektórzy sami chętnie poddają własne ciało działaniu stresujących sytuacji. Dobrym przykładem są tu sporty ekstremalne czy wymagające dużego wysiłku fizycznego. Mimo że fizjologicznie organizm podlega stresowi i na niego reaguje, to ludzie postępujący w ten sposób są zadowoleni i nie uważają, aby zaszło coś, co może im zaszkodzić. 

Podobnie wygląda kwestia używania środków, takich jak: alkohol, nikotyna czy nawet niezdrowe posiłki. Z jednej strony istnieją indywidualne różnice w reaktywności i zdolności adaptacji u różnych osób, z drugiej jednak takie działanie często nie pozostaje bez wpływu na zdrowie, zwłaszcza w późniejszym wieku. Efekty działania stresu mają bowiem charakter odroczony w czasie.

Stres a związek człowieka ze środowiskiem zewnętrznym

Inne podejście do stresu psychologicznego to określenie go jako rodzaju szczególnej transakcji zachodzącej pomiędzy człowiekiem i jego otoczeniem zewnętrznym (także jego światem wewnętrznym), ocenianej przez niego jako zagrażająca, szkodliwa lub stanowiąca wyzwanie, ze względu na istotne dla niego cele, wartości, systemy przekonań i poczucie dobrostanu.

Z jednej strony stresorem dla organizmu mogą być sytuacje od nas niezależne – na przykład nagłe, stresujące zdarzenie (śmierć bliskiej osoby, rozstanie, utrata pracy itp.) oraz wpływ szkodliwych czynników, takich jak toksyny czy drobnoustroje. Z drugiej strony świat stawia przed nami określone wyzwania, stwarza możliwości, ale i przeszkody na drodze do realizacji konkretnych celów. I to od naszej reakcji na tą zmienność zależy, czy będziemy doświadczać złych, czy dobrych emocji. Każdy człowiek w zetknięciu z problemem dokonuje indywidualnej oceny poznawczej. 

Ocena pierwotna polega na zadaniu sobie pytania: „co to dla mnie znaczy?”. Decydujemy, czy jest to zdarzenie obojętne, pozytywne, czy negatywne. Ocena wtórna pozwala zadać i odpowiedzieć na pytanie: „co mogę z tym zrobić?”.

I ta ocena umożliwia analizę własnych możliwości i wyboru właściwej opcji radzenia sobie ze stresem. Sytuacja oceniana jest przez daną osobę jako stresująca, wtedy gdy poddaje ją próbie lub subiektywnie przekracza jej możliwości reakcji. Zwykłe, codzienne czynności adaptacyjne w takiej sytuacji nie wystarczą – trzeba uruchomić dodatkowe aktywności psychiczne i fizyczne.

Działania człowieka mogą koncentrować się na zmniejszeniu napięcia psychicznego i regulowaniu nieprzyjemnych emocji (radzenie sobie skoncentrowane na emocjach) oraz zmianie swojego działania lub otoczenia w celu rozwiązania problemu (radzenie sobie skoncentrowane na problemie). Radzenie sobie ze stresem zawiera zazwyczaj obie formy działania, a efekt jest zależny od tego, która forma przeważa.

Sposoby radzenia sobie ze stresem

Radzenie sobie ze stresem może przybierać różne formy:

  • możemy skonfrontować się z sytuacją i rozwiązując po kolei problemy, próbować ją zmienić
  • możemy ją zaakceptować i zdystansować się od niej
  • można próbować ją przewartościować, czyli uznać za korzystną
  • można szukać wsparcia w innych ludziach oraz wiedzy poprzez poszukiwanie informacji
  • jeśli istnieje taka możliwość, można wycofać się ze stresującej sytuacji
  • można też stosować zachowania ucieczkowo-unikowe: zaprzeczać, że problem istnieje, wyprzeć go ze świadomości lub poprawiać sobie stan emocjonalny używkami 

Problem polega na tym, że często ocena sytuacji i wybór rozwiązań przebiegają w podświadomości, bez intelektualnej refleksji. Nierzadko bazują też na wyuczonych od młodości wzorcach, które często mogą nam nie służyć. Widać więc jak ważne jest świadome zastanowienie się nad tym co się dzieje i co możemy zrobić. 

Uczymy się przez całe życie i możemy świadomie zmieniać wzorce naszych zachowań. Warto więc uczyć się na błędach, starać się rozwiązywać problemy, zadbać o własną samoocenę i wierzyć, że możemy coś zmienić, a także nie bać się prosić o pomoc. Istotne w tym aspekcie są wyznawane wartości, cele, do których dążymy oraz rozwój osobisty.

Wpływ stresu na zdrowie psychiczne i fizyczne człowieka wiąże się z jakością procesu radzenia sobie w stresujących i trudnych sytuacjach. Z kolei wpływ neuroprzekaźników wydzielanych w wyniku stresu jest znaczący, ale też indywidualnie nasilony. Ważna bowiem jest rzetelna ocena rzeczywistego zagrożenia, jakie niesie dana sytuacja. I właśnie tutaj jest miejsce na własną pracę oraz nabywanie odporności na stres.

Duża szkodę mogą wyrządzić nam: alkohol, narkotyki, nikotyna czy leki używane w celu stłumienia reakcji emocjonalnych. Jednocześnie wydaje się, że osoby, które sięgają po aktywne sposoby radzenia sobie ze stresem przez działanie i rozwiązywanie problemów oraz poszukiwanie informacji czy pozytywne przewartościowanie, lepiej adaptują się do środowiska, a także określają się jako spełnione i szczęśliwe. 

Strategia wyparcia i unikania problemu czy emocjonalnej konfrontacji z nim (między innymi poprzez wyrażanie gniewu) wiąże się często z przedłużeniem czasu trwania stresu, ponieważ problemy nie zostają rozwiązane. Rodzi się też poczucie niskiej samoskuteczności, stąd w konsekwencji znacznie słabsze radzenie sobie z nawet niewielkimi stresorami. A to dodatkowo potęguje słaby stan psychiczny.

Jak samemu zminimalizować stres?

Aby pomóc sobie w minimalizacji stresu warto przede wszystkim:

  1. Znaleźć źródło napięcia, właściwie i spokojnie je przeanalizować oraz wybrać efektywne sposoby zaradzenia sytuacji.
  2. Wpłynąć na higienę życia i wybierać dobre, wzmacniające ciało pokarmy. Zmniejszyć ilość toksyn chemicznych w swoim najbliższym otoczeniu, a także zadbać o komfort życia.
  3. Zwolnić tempo życia, zrobić przegląd codziennych obowiązków i wyrzucić z grafika zbędne czynności, ustalić priorytety lub delegować zadania.
  4. Zadbać o równowagę pomiędzy pracą a czasem dla siebie i wartościowym, regenerującym snem.
  5. Zadbać o aktywność fizyczną, zminimalizować czas spędzany w pozycji siedzącej – ruch i ćwiczenia uznano za skuteczne niefarmakologiczne, uzupełniające techniki redukujące stres.
  6. Znaleźć czynności, które zrelaksują ciało i umysł – oczywiście wybierając takie, które nie będą nam dodatkowo szkodzić!
  7. Nauczyć się postrzegać sytuację z różnych punktów widzenia, nie reagować emocjonalnie, a bardziej racjonalnie i wyciągać wnioski z wcześniejszych doświadczeń i zdarzeń, co pomoże dokonywać właściwych wyborów.
  8. Nie rozpamiętywać porażek, tak samo zresztą jak i sukcesów w sposób przesadny – nasze życie jest sumą zdarzeń, a każde zdarzenie może nas nauczyć czegoś nowego o sobie.
  9. Oduczyć się nadmiernej koncentracji na sobie i swoich odczuciach emocjonalnych na rzecz aktywnych zmian w sobie i swoim otoczeniu – użalanie się nad sobą, pogrążanie w negatywnych odczuciach czy obwinianie się o różne sytuacje może prowadzić do nerwic, fobii, depresji czy innych poważnych stanów.
  10. Nie bać się poprosić o pomoc bliskich czy w razie konieczności – sięgnąć po fachowe wsparcie.
  11. Wesprzeć się ziołami adaptogennymi czy wyciszającymi (pod okiem fachowca!). Pamiętajmy jednak, że jest to tylko pomoc doraźna – ma nam dać siłę do wprowadzenia długotrwałych zmian prowadzących do przywrócenia dobrostanu.

To może Cię zainteresować: Holistyczne podejście do życia, czyli czy da się w obecnym świecie wcielić w życie założenia św. Hildegardy?

Poznaj naszą autorską recepturę prosto z natury. Zajrzyj na https://drlas.pl. Harmonix to wsparcie w stresie, w stanach napięcia nerwowego, przy problemach trawiennych, w bezsenności.

Bibliografia

  1. Miłosz Gołyszny „Stare” i “nowe” Neuropeptydy jako modulatory czynności osi stresu. Varia Medica 2018.
  2. Emilia Schwertner „Udział prolaktyny w reakcjach na stres psychologiczny u człowieka”. Wydział Biologii, 2015
  3. Jolanta Parada-Turska, Bożena Targońska-Stępniak, Maria Majdan „Prolaktyna w układowych chorobach tkanki łącznej”, Postępy Hig Med Dosw. (online), 2006.
  4. Anita Rokowska-Waluch „Badanie zależności między stresem emocjonalnym, a przebiegiem trądziku pospolitego”, Poznań, 2014.
  5. Hanna Makowska, Ryszard Poprawa „Radzenie sobie ze stresem w procesie budowania zdrowia”. Wrocław: Wydawnictwo Uniwersytetu Wrocławskiego, 2001.
  6. Lidia Huber „Style adaptacyjne do sytuacji stresowych w różnych grupach wiekowych, a choroby cywilizacyjne XXI wieku”, Probl Hig Epidemiol 2010.
  7. Maria Piotrowicz, Dorota Cianciara „Teoria salutogenezy – nowe podejście do zdrowia i choroby”, Przegląd epidemiologiczny, 2011.

Sprawdź czym jest >> PTSD czyli zespół stresu pourazowego.

Zapytaj lub skomentuj:

Napisz komentarz
Podaj swoje imię